czwartek, 17 listopada 2016

Wydarzenia weekendowe 18-20.XI.2016





Cześć:

Jeżeli nie macie planów na weekend, to zapraszam na:


wtorek, 15 listopada 2016

Zamek Królewski vs. Muzeum Narodowe






Część!


Miałem niedawno okazję zwiedzić oba miejsca i chciałbym wypowiedzieć się na temat dostępnych atrakcji. Wiele osób wybiera się do Krakowa żeby zobaczyć rynek, Sukiennice, Kościół Mariacki i Wawel, no i niestety zazwyczaj w tym miejscu wycieczka się kończy. A jest jeszcze kilka ciekawych i wartych odwiedzania miejsc, jak chociażby gmach główny       i liczne oddziały Muzeum Narodowego.


Bez dwóch zdań Wawel jest piękny, a zamek królewski wraz z katedrą tworzą niezapomniany widok i moim zdaniem są jednymi z najpiękniejszych Polskich i Europejskich zabytków. Jednakże jeżeli wejdziemy do środka i zwrócimy uwagę na eksponaty muzealne... No cóż, tutaj już mamy lepszych...

Standardowo rozpoczynając zwiedzanie komnat królewskich w pierwszej kolejności wchodzimy do tego co tygryski lubią najbardziej czyli zbrojowni. Znajdziemy w nich broń i zbroje rozpoczynając od okresu wczesnego średniowiecza przez renesans aż po pięknie zdobioną broń palną w VII czy XVIII wieku. W tym co najważniejsze jeden z naszych największych zabytków czyli miecz Bolesława Chrobrego Szczerbiec. W sumie mamy kilka mniejszych pików i uzbrojeniem. Pierwsze wrażenie jakie wywarła na mnie kolekcja było bardzo optymistyczne, mogę spokojnie powiedzieć, że byłem zachwycony. Kilka godzin później wyłem już na wystawie militaria w gmachu głównym Muzeum Narodowego i od tamtej potu kolekcja Wawelska budziła we mnie już tylko politowanie. Za nieporównywalnie mniejszą cenę dostajemy całe piętro wspaniałych, pięknie zachowanych i świetnie wyeksponowanych zabytków, od czasów pierwszych piastów, aż po IIWŚ. Broń biała, zbroje dla wojowników jak i ich wierzchowców, mundury z epoki napoleońskiej i legionów, karaceny, kropierze, broń palna w tym wielolufowe karabiny i pistolety, oraz świetnie wyposażona "sala okop" IWŚ. Bite dwie godziny podziwiania kunsztu polskich zbrojmistrzów i naszej historii.

Ale nie samą bronią człowiek żyje. Po zbrojowni przyszedł czas na zwiedzenie komnat królewskich. Tak robią wrażenie, tym bardziej że przy okazji podziwiamy sławne na cały świat arrasy. Ale niestety spotyka nas również zawód. Poruszając się po zamku moją uwagę zwrócił mała ilość mebli. Na około mnie była wręcz pustka, bo jedna czy dwie komody i krzesło na tak ogromną przestrzeń to chyba drobna przesada. Momentami czułem się tak jakby wszystkie ciekawe eksponaty zostały przeniesione do... Muzeum Narodowego. To tutaj odnalazłem kunsztownie wykończone meble, bogato zdobione elementy codziennego użytku, precyzyjnie rzeźbione z kości słoniowej figurki czy złocone zegary. Naprawdę jest co zobaczyć.

Na koniec została sztuka i wystawy czasowe. Wawel uraczył mnie wspomnianymi wcześniej Gobelinami i kilkoma obrazami, aczkolwiek znanymi i pięknymi, oraz wystawą czasową Gobelinów ze Słonina i prawdziwym rarytasem - Damą z gronostajem. I w zasadzie tyle... Muzeum narodowe z kolei zaoferowało mi wystawę malarstwa legionów, zbiór złotego wieku malarstwa Węgierskiego oraz galeria sztuki polskiej XXw. Łącznie kilka ogromnych sal nasyconych pięknym obrazów...

Osoby czytające ten post pomyślą pewnie, że umniejszam splendoru siedzibie królów polskich. To nie tak.  Staram się tylko zachęcić was do zerknięcia w inne miejsca, w których znajduje się wiele innych równie ciekawych  i ważnych dla nas Polaków elementów naszego dziedzictwa narodowego.
Zachęcam również do odwiedzenie innych budynków i wystaw będących pod opieką Muzeum Narodowego w Krakowie.

Chciałby również przeprosić za marną jakość zdjęć, ale większość była robiona w niesprzyjającym świetle przez szkło, a sam fotografem nie jestem.


czwartek, 10 listopada 2016

Darmowy Listopad - Kraków i Warszawa


Cześć!

 W tym miesiącu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego udostępniło wszystkim chętnym możliwość darmowego zwiedzenia najważniejszych polskich zabytków, czyli:



  • Zamek Królewski na Wawelu
  • Zamek Królewski w Warszawie
  • Łazienki Królewskie
  • Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Jeżeli ktoś jeszcze nie miał okazji odwiedzić powyższych miejsc, to szczerze zachęcam. Mnie w miniony weekend udało się odwiedzić Wawel. Gwarantowane zadowolenie i co najważniejsze spora oszczędność, ponieważ normalnie odwiedzenie jednej wystawy na zamku kosztuje prawie 40zł, a teraz można zwiedzić 4 dostępne do zwiedzania atrakcje za darmo! W tym zbrojownie, ssale królewskie, słynne Arrasy i wystawe czasową na której w obecnej chwili jest wystawiona Dama z gronostajem Leonarda da Vinci. Trzeba się jednak śpieszyć, gdyż codziennie liczba biletów jest ograniczona i panuje zasada: Kto pierwszy ten lepszy, przy czym zainteresowanie jest ogromne. Przykładowo w sobotę na Wawelu o godzinie 9:40 było dostępnych 120 biletów, a o 10:00 już tylko 30 : ) 


poniedziałek, 7 listopada 2016

Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakwie.





Hejka!

Miałem niedawno okazję zaczepić o muzeum lotnictwa w Krakowie, to i może wrzucę jakąś krótką relację.
Muzeum znajduje się niedaleko wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej, zaraz przy alei Jana Pawła II. Łatwo trafić, co więcej mamy do dyspozycji sporo miejsc parkingowych i całkiem tanie bilety, bo wejściówkę zakupimy za jedyne 15zł. Do obejrzenia bogata kolekcja maszyn ze wszystkich okresów: od pionierskiego aż po współczesny, maszyny wojskowe, cywilne, szybowce, samoloty, śmigłowce, wiropłaty, broń rakietowa i przeciwlotnicza. Na szczególną uwagę zasługuje wspaniały zbiór polskiej techniki lotniczej przed jak i powojennej. 

A w środku.... Przy wejściu dostajemy or razu z grubej rury, bo po odwróceniu się od kasy wita nas piękny Bf-109 w wersji G-6 "czerwona trójka" z Jagdgruppe West. Samolot nie latał za długo bo od 11 do 28 maja, kiedy to podczas lotu treningowego wpadł do jeziora i został wydobyty dopiero w 2000 roku. Bardzo ładnie odrestaurowany, utrzymany i pięknie wyeksponowany, tym bardziej, że obok niego dla kontrastu stoi.... Supermarine Spitfire LF Mk. XVIE w barwach  308 Krakowskiego Dywizjonu Lotniczego. Niestety w samolocie polskie są tylko oznaczenia bo sama maszyna od latała w 421. Dywizjonie RCAF.



Muzeum posiada również naszą sławną polską jedenastkę, czyli PZL P.11c. ze 121 Eskadry 2 Pułku Lotniczego w Krakowie. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że jest to jedyny zachowany egzemplarz tego samolotu na świecie! Niestety maszyna chwilowo znajduje się w remoncie i nie jest dostępna dla odwiedzających.

Dwoma kolejnymi bardzo ciekawymi maszynami z tego okresu są Amiot AAC. 1 Toucan, czyli powojenna produkowana we Francji wersja Ju52/3m g14e, pozyskany od Portugalczyków i przemalowany w barwy 2/KGzbV 1 z okresu desantu na Kretę. oraz Lisunow Li-2. czyli radziecka wersja DC-3.

Ponadto w Muzeum możemy zobaczyć liczne maszyny z okresu I WŚ, niestety w większości dekompletne takie jak Albatrosy czy Roland. Na szczególną uwagę zasługuje pięknie zachowany Sopwith F.1 Camel. Warto zauważyć że ten konkretny egzemplarz ma na swoim koncie 11 potwierdzonych strąceń niemieckich maszyn!


Z zagranicznych maszyn powojennych warto zwrócić uwagę na Avia B.33 (czyli po prostu IŁ-10 na licencji), Mirrage 5BA, De Havilland Sea Venom i Vampire, Jak-23, Corsair II, F-104S Starfighter, Jaguar GR.1, SAABy czy Kiowa.

Muzeum oczywiście dysponuje również unikalnymi polskimi konstrukcjami, i to takimi jak np. pierwsze polskie wiropłaty z późnych lat 40stych, które były używane do pierwszych pionierskich testów. 

Szczerze zachęcam wszystkich do odwiedzin, bo naprawdę warto!

Więcej informacji można znaleźć na stronie muzeum:
















czwartek, 3 listopada 2016

Gdzie znaleźć... FT-17







Jako iż jestem ciągle pod wpływem BFowych klimatów, postanowiłem wejść w epokę troszkę głębiej. Mało kto wie, że pierwszy prawdziwy czołg, w prawidłowym rozumieniu tego słowa,  czyli konstrukcja podzielona na przedziały i wyposażona w pełni obrotową wieżę z działem  był konstrukcją bardzo na swoje czasy nowoczesną i to FT-17 bo właśnie o nim mowa wyznaczył standardy konstrukcji czołgów, które obowiązują do tej pory. Podział na dwa przedziały: bojowy i maszynowy, obrotowa wieża, działko 37mm i zaledwie dwóch członków załogi. Wszystko to w tym czasie w porównaniu z innymi konstrukcjami było czymś niezwykłym, a pojazd podczas wojny odniósł taki sukces, że stał się eksportowym hitem. Zakupili go zarówno Rosjanie, Anglicy, Amerykanie jak i inne pomniejsze kraje. Temat ten powinien być dla nas Polaków niezwykle ważny, ponieważ nasi dziadowie w tych właśnie pojazdach gromili sowiecką hołotę w latach 20, i to właśnie ten pojazd oddał ogromne zasługi dla naszego kraju. 
Jako ciekawostkę warto również dodać, że wszystkie kraje pracujące z tym czołgiem, wypracowały jakoś swoje własne unikalne konstrukcje, zmieniano, zawieszenie, całą kontrukcję, wieże, uzbrojenie, ilość członków załogi i wyposażenie, ale tylko Francuzi pozostali przy koncepcji czołgów wsparcia piechoty z dwoma członkami załogi.... Jak fatalna w skutkach była to decyzje, dowiedzieli się już 20 lat później.

No ale do rzeczy. Sporo egzemplarzy przetrwało wojnę i moim zdaniem warto jakiś zobaczyć, żeby wyrobić sobie zdanie jak prymitywny to był pojazd. Pierwsza moja myśl po zobaczeniu - Boże ale to jest małe. Ciężko sobie wyobrazić, jak taka puszeczka ( w porównaniu ze współczesnymi pojazdami wygląda komicznie) mogła wyrządzić "podczas wojny, która miała zakończyć wszystkie wojny", aż tyle zamieszania. Nie będzie to trudne, bo zachowało się sporo egzemplarzy (dokładnie 41), w tym jeden u nas w kraju : )


  • Muzeum Wojska Polskiego, Warszawa. Tak tam stoi jedna sztuka, sławny Ft-17, który walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, potem za granicę i aż przez Afganistan wrócił do Polski. Prawdziwie Polski szlak bojowy ; )

Dla ciekawych i ambitnych jeszcze inne Europejskie lokalizacje:
  • Francja: Musée des Blindés w Saumur, Musée de'lArmee w Paryż,  Clairière de l'Armistice  jako pomnik w Lesie Compiègne.
  • Wielka Brytania: oczywiście The Tank Museum w Bovington, ponadto The Weald Foundation jest w trakcie renowacji dwóch kolejnych egzemplarzy.
  • Belgia: Musée Royal de l’Armée et d’Histoire Militaire, łatwiej znaleźć jako Królewskie Muzeum Wojskowe w Brukseli.
  • Rumunia: Muzeul Militar Naţional w Bukaraszcie. Stoi na zewnątrz i jest dość zaniedbanym a przynajmniej był jak miałem okazje go oglądać.
  • Serbia: Vojni muzej w Belgradzie.
  • Finlandia: Parola Tank Museum w Paroli. 
  • Szwajcaria: Musée de l'armée Suisse w Burgdorf.
  • Hiszpania: Museo de Medios Acorazados w El Goloso.
  • Norwegia: Rogaland Krigshistoriske Museum w Stavanger.
Ponadto 6 egzemplarzy znajduję się w USA, 2 w Ameryce Południowej ( oba w Brazylii) i jeden w Australii.

P.S. Warto zaznaczyć że w Polsce zbudowano dwie repliki na potrzeby filmu (Bitwa Warszawska 1920).  I z tego co wiem obie są w Warszawie.